środa, 15 stycznia 2014

Dorota Kolak, Marian Opania, Lidia Chojecka

Tik-tak, tik-tak, takie opóźnienie! Zupełnie zapomniałam o MJ's collection. Publikuję dzisiaj, bo: 1) już czas 2) jutro wyjeżdżam i nie chcę robić zaległości z podpisami, bo z tego wyjazdu zamierzam przywieźć caaaaałą walizkę autografów. ;)
Przy okazji zachęcam Was - jak poprzedniego roku - do oddawania 1% podatku na Stowarzyszenie Pomocy Społecznej i Ochrony Zdrowia im. św. Łukasza. Więcej moich gorących namów, wylewów i zalewów możecie znaleźć tutaj.

Wysłałam: 7.12.2013r. LOR, SASE, fotografię
Czekałam miesiąc.
Adres: Teatr Wybrzeże

Tak, wiem, że Pani Dorota jest teraz "na fali" jeśli chodzi o autografy i do niedawna wyskakiwała z każdego bloga, ale ojejku. Ta babka jest fantastyczna. To już nie chodzi o to, czy ona gra wariatkę (przy czym nie znoszę tego słowa), alkoholiczkę, działaczkę społeczną czy teściową jakiejś Żabci. Czy na ekranie nosi eleganckie kiecki za kilka tysięcy czy sieciówkowe, kolorowe gatki do biegania. Jej, ona jest taka profesjonalna. Przykłada się do najmniejszego szczegółu i tworzy postać od podstaw. Co dwa dni kursuje z jednego krańca Polski na drugi, gra w teatrach, serialach, filmach i kto to raczy wiedzieć, co ona jeszcze robi. Dorota Kolak zagina czasoprzestrzeń i bardzo jej tego zazdroszczę!

Wysłałam: 21.10.2013r. LOR, SASE, 2 fotografie
Czekałam 2 miesiące
Adres: Teatr Ateneum

Ja nie wiem. Pana Opanię się po prostu lubi i choćby się bardzo, bardzo chciało, nie potrafi się jednoznacznie stwierdzić za co. Może za uśmiech. Może za taką mądrość bijącą z jego twarzy. Może za takie naturalne ciepło i respekt. A może zwyczajnie za talent aktorski, co byłoby trochę nudnawe?

Podpis został zdobyty osobiście.

Z całym szacunkiem dla jej Pani, ale niewiele o niej wiem. O niej i jej osiągnięciach, które wcale nie są takie małe. Gdzieś się wczytałam, ze piąte miejsce, że Olimpiada, że Halowa Mistrzyni, że rekordzistka, ale wiecie... ja już to mówiłam parę razy: ja i sport niespecjalnie się lubimy.
Znajomy kogoś dla mnie znajomego miał możliwość spotkać się z Lidią. Pamiętając o tym, że zbieram autografy, ten ktoś dla mnie znajomy poprosił swojego znajomego, żeby wziął podpis dla znajomego swojego znajomego, tym samym znajomemu dotrzymując słowa, a temu znajomemu sprawiając radość. Ot, prosta historia.

Pozdrawiam
M.J.

7 komentarzy:

  1. Gratuluję :)
    bardzo fajne autografy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wszystkich autografów!!
    Jakiś czas temu też wysłałam prośbę o autograf do Pani Doroty :) I prawda... Pani Dorota wręcz błyszczy w każdej roli! :)
    Historia ze znajomym bardzo zagmatwana, ale fajnie się czyta ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję ;) najbardziej zazdroszczę autografu Pani Doroty ;d

    OdpowiedzUsuń