Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Harry Potter. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Harry Potter. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 listopada 2013

Rupert Grint

Wiecie, często sprawdzam statystyki swojego bloga. Ile było wejść danego dnia, na który post, skąd, w jaki sposób, jakie były wyszukiwania w googlach i tak dalej. Do tej pory najwięcej ludzi trafiało tu z bloga Arkadiusza (taka tam reklama) czy Mati&Pati. Moje zdziwienie osiągnęło apogeum w momencie, w którym zauważyłam, że ludzie trafiają na mój blog przez... strony porno. Ja się bardzo grzecznie pytam JAK i KTO?!
Wysłałam: 21.10.2013r. LOR, SASE, fotografię
Czekałam 13 dni, dostałam podpisaną fotografię i nadrukowany liścik z przeprosinami. Autograf jest oryginalny.
Adres: via 'MOJO'.

Ron to jedna z moich ulubionych postaci w 'Harrym Potterze'. Podczas gdy wszyscy zachwycali się główną postacią z ewidentnym kompleksem Mesjasza i wieloma innymi zaburzeniami, ja wolałam "tych złych", rudych bliźniaków i... "tego z tyłu", o czym paradoksalnie przekonałam się dopiero za jakimś piętnastym przeczytaniem wszystkich części. Ron jest najbarwniejszą postacią z całego cyklu. Jest strasznie zakompleksiony, nienawidzi faktu, że zawsze jest gorszy i stoi w czyimś cieniu, nie ma kasy, jest rudy i w ogóle cud, że ktoś się z nim zadaje. Na dodatek panicznie boi się pająków i własnej matki. Stroi fochy jak kobieta i bez przerwy pakuje się w kłopoty (których też się panicznie boi). Tak barwna, tak cudowna postać jest fantastycznym materiałem do grania, ale nie każdemu dobrze by wyszła. Rupert poradził z nią sobie znakomicie i to właśnie sprawia, że mam ochotę oglądać go w innych produkcjach. Ron był bardzo wymagający i oczekiwał wielu umiejętności aktorskich. Cóż, Rupert udowodnił, że je ma.

Pozdrawiam
M.J.

sobota, 12 stycznia 2013

Kenneth Branagh, Maria Pakulnis

No dobrze. Nie mam natchnienia, weny, pomysłu, inspiracji i tego typu innych rzeczy, więc notka będzie bez polotu. Ale.
Jestem prawdziwie dumna i szczęśliwa z naszych polskich skoczków, z naszych polskich kibiców i z naszych polskich zawodów. To był cudowny weekend, z resztą... jak to zwykle u nas bywa. ;) Dodam też, że zawody w Zakopanem od lat stoją tuż za koncertem Bon Jovi na mojej prywatnej liście marzeń, mrzonek i życzonek, więc tuż po powrocie z Gdańska biorę się za intensywne obmyślanie niecnego planu zrealizowania punktu numer dwa. Zdradziłam się, pewnie się nie spełni [sic!].


Wysłałam: 14.10.2012r. LOR, SAE, zdjęcie.
Czekałam: Dwa i pół miesiąca.
Adres:
c/o Fishmonger Films
Studios Road
Shepperton
Middlesex
TW17 OQD
United Kingdom

Ukochany Profesor Lockhart, ale równie genialny w "Moim tygodniu z Marilyn", jako Sir Laurence Olivier. I w "Hamlecie". I w ogóle go uwielbiam. I polecam. I tyle. 


Wysłałam: 20.11.2012r. LOR, SASE, zdjęcie.
Czekałam: Miesiąc i tydzień.
Adres:
Teatr Komedia
ul. Słowackiego 19a
01-592 Warszawa

Cudowna, ciepła osoba ale też bardzo dobra aktorka. Na dodatek napisała mi taaaką miłą dedykację! Pamięta skąd pochodzi, nie wypiera się tego, a ja to bardzo w ludziach cenię. Przy okazji - jej rodzinne Giżycko jest piękne i wspaniałe, zapraszam i gorrąco polecam jako miejsce na letni wypoczynek. ;)

No to byłoby na tyle.
A tak przy okazji: czy to możliwe, że w tym miesiącu nie ma żadnego spotkania w Empiku? :<

Pozdrawiam
M.J.

niedziela, 23 grudnia 2012

Deep Purple, Stanley Tucci, Imelda Staunton

Jak widzę, notki bez zdjęć nie cieszą się zbyt wielką popularnością. Obiecuję nie popełniać więcej tego błędu.
Miałam wenę na tę notkę, naprawdę ją miałam!
...dwa dni temu.

Wysłałam: 12.11.2012r. LOR, SASE, zdjęcie
Dostałam swoje zdjęcie podpisane przez 4 członków zespołu
Czekałam: ok. 10 dni od koncertu.
Adres: Via Venue (nieaktualny)

Chociaż ostatnio to Metallica swoim (według mnie stosunkowo słabym) coverem święci tryumfy na listach przebojów, warto przypomnieć sobie oryginał... lub wersję Richiego Sambory. ;)

Wysłałam: 29.10.2012r.LOR, SASE, zdjęcie
Czekałam: Niecałe dwa miesiące.
Adres:
Olive Productions
c/o Post Factory
161 Avenue of the Americas
11th Floor
New York, NY 10013
USA

Uwielbiam tego Pana, jego sympatyczną twarz, talent i ten niewymuszony sposób grania. Krótko, zwięźle i na temat. I chyba pójdę do urzędu zmienić imię na "Manola", byłoby znacznie prościej.

Wysłałam: 18.08.2012r. LOR, SAE, zdjęcie
Czekałam: Niewiele ponad trzy miesiące.
Adres:
ARG
4 Great Portland Street
London W1W 8PA
UK

Dolores czy nie, dla mnie zawsze nią będzie. I pomijam fakt, że jedna z moich wykładowczyń jest jej siostrą bliźniaczką, serio.

W porządku. Na koniec życzę Wam dobrych świąt, jeśli tylko je obchodzicie. Nie życzę Wam rzygania szczęściem, olśniewająco białych uśmiechów przy śpiewaniu "Jezusa malusieńkiego" czy radosnego obrzucania się mąką, jak w reklamach Pewnej Stacji Telewizyjnej. Po prostu... miejcie swoje małe, dobre święta.


Pozdrawiam
M.J.

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Matthew Lewis

Czy w tym miesiącu nie może być chociaż jednego słonecznego poniedziałku? Dziś przynajmniej skrzynka pełna, chociaż do mnie tylko Matthew Lewis.


Wysłałam: 24.05.2012r. LOR, SAE, fotografia
Otrzymałam 2 zdjęcia + notatkę z przeprosinami za niemożność odpowiedzi na każdy list.
Czas oczekiwania: 18 dni

Adres:
Matthew Lewis
Curtis Brown Group Ltd.
Haymarket House
5th Floor
28-29 Haymarket
London SW1Y 4SP
United Kingdom

Oczywiście mój list musiał się jakoś złożyć podczas transportu do Anglii, ponieważ moje zdjęcie jest pogięte, tak samo jak koperta. Nie ma co się dziwić, skoro wszystkie przesyłki trafiają do jednego worka i dzieje się tam z nimi co chce... jednak ważne, że w ogóle dostałam odpowiedź od ukochanego, ciapowatego Neville'a. :)

Pozdrawiam,
M.J.