poniedziałek, 24 września 2012

Susan Sarandon

Okej, poddaję się. Mój listonosz znów zmienił godzinę i dopiero wieczorem po powrocie ze sklepu zauważyłam, że coś się w skrzynce "świeci". Ale moja mina, gdy zobaczyłam naklejkę na kopercie? Tak, musiała być ciekawa.


Wysłałam: 31.08.2012r. LOR, SAE, zdjęcie
Czekałam: 24 dni
Adres: ... ;>

Zacznijmy od tego, że w ogóle nie spodziewałam się odpowiedzi, a już na pewno nie tak szybko. Zapłaciła za znaczek. Napisała dedykację. Jejku, dla mnie to naprawdę jest sukces, bo uwielbiam Susan, jest wspaniała!
Nawet jeśli to secretarial, proszę, nie sprowadzajcie mnie teraz na Ziemię. <3

Pozdrawiam,
M.J.



3 komentarze:

  1. zaczynam dziś ambitnie pisać ... hm .. wysilam się .. i .. ?

    gratuluję

    postaram się nie przyjść do Ciebie z wieścią, że Twój podpis to SEC ;)

    nic nie sugeruję ...

    ~dave

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazało się, że nie mogę edytować ... hm ...
      naprawię co zrobiłem - przepraszam, wyłącz wyobraźnie i ciesz się dalej.to oryginał więc ciesz się i raduj.

      Usuń
  2. Dostałam dziś też :) Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń