piątek, 1 maja 2015

Pani Danuta Szaflarska (!)

Można powiedzieć, że zwykłam pisać do Was od święta.
Można powiedzieć, że o Was zapomniałam (chociaż nie zapomniałam, ale przecież można tak powiedzieć. Wszystko teraz można).
Można powiedzieć, że ten wpis jest moim powrotem.
A skoro powrót, to najlepiej huczny! 
Miałam do wyboru napisać o wspaniałym muzyku, gwieździe disco polo (serio), dwóch zdolnych młodych aktorach (i jednym trochę mniej młodym, ale też zdolnym) lub o Legendzie. Wybrałam to ostatnie.


Podpis został zdobyty osobiście.

Panią Danutę spotkałam znienacka. Przyszła do miejsca, w którym akurat byłam. Umówiła się tam z kimś, chcąc-nie chcąc usłyszałam, że było to rodzinne spotkanie. Byłam dosyć blisko ich stolika, a oprócz tego mówili raczej głośno i wyraźnie (jak to na wybitną aktorkę przystało). Wiecie, najbardziej urzekło mnie to, o czym mówili. Nie jestem wredną świnią, nie słucham cudzych rozmów, bo mnie nie interesują, ale czasem po prostu nie da się ich nie słuchać (pozdrawiam wszystkich krzykaczy telefonicznych z komunikacji miejskiej). Na każdym rodzinnym spotkaniu padają teksty typu "A słyszałaś, stryjeczny brat męża cioteczki Marysi zmarł... a jego wnuk, wiesz, ten Stasiek co ma to gospodarstwo na Mazurach ponoć ma się żenić". Pani Szaflarska i jej goście rozmawiali o kulturze, o historii, o teatrze, o górach, o ulubionych miejscach w Warszawie i na świecie.
Wiem, że nie powinnam była przerywać tego spotkania. Kiedy jednak zbierali się już do wyjścia pomyślałam, że więcej taka okazja może się nie powtórzyć, a ja nie darowałabym sobie do końca swojego życia. Grzecznie więc przeprosiłam i poprosiłam o podpis w zeszycie.
Komentarz Pani Szaflarskiej: "Ojej... ale nabazgrałam..."
Ujęła mnie swoim ciepłem, dowcipem, bystrym, młodzieńczym spojrzeniem. Pomimo trzech cyferek w metryczce trzyma się wspaniale.
Wszystkiego dobrego, pani Danuto! Spotkać Panią to zaszczyt.

Pozdrawiam
M.J.

8 komentarzy:

  1. Co to za rzeczy ? Ty to masz farta. każdy by chciał być na twoim miejscu, każdy !! Gratuluję serdecznie.
    Osobiście również uwielbiam panią Danutę za to ciepło
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie zazdroszczę :) Moje gratulacje !!
    Niespodziewane spotkania są najlepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam Cię do "Tagu Zbieraczy Autografów". Pozdrawiam :) blizejgwiazd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Piękny autograf i to jeszcze zdobyty osobiście- serdeczne gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś niesamowitego, naprawdę. Gratuluję i spotkania i autografu! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń