Jak uprzedzałam, post po dwutygodniowej przerwie. Dopiero dziś i na dodatek bez zdjęć. Postaram się zdobyć je w tym tygodniu, ale niczego nie obiecuję. Weekend jest tak krótki, że nie miałam okazji jakoś odnowić znajomości z kablem do aparatu.
W domu czekało na mnie 6 listów i dwa podpisy zdobyte osobiście, dodatkowo przez pół Polski wiozłam w walizce kolejnych 6 podpisów, także zdobytych osobiście. Wszystko to opiszę na raty, coby notka nie wyszła długa na słynnych ostatnio 39 kilometrów...
Podpisy Czesława Mozila i Ani Rusowicz zdobyłam osobiście po nagraniu programu Dzień Dobry TVN.
Podpisy Adama Ferencego i Andrzeja Mastalerza zostały osobiście zdobyte przez moja mamę po spektaklu teatralnym z udziałem tych panów.
Jakby tego było mało, wczoraj zostałam poinformowana, że przyszły do mnie dwa listy... i bądź tu człowieku cierpliwym!
Pozdrawiam
M.J.
Gratuluję i czekam na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam !
Gratuluję! Zazdroszczę Czesława. :))
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuń