czwartek, 27 czerwca 2013

Grazyna Barszczewska, Anna Ilczuk

Wróciłam. Tak myślę.
Ostatni czas był dla mnie naprawdę szalony i - przyznam szczerze - blog to ostatnia rzecz, o jakiej akurat miałam czas myśleć... skutkiem czego o mj-kolekcjonuje nie myślałam w ogóle. Ale teraz już jestem, dodam nowe notki, zajrzę do Was, nadrobię zaległości.
Już od dawien dawna moja skrzynka nie widziała nowych autografów. Na szczęście (w tym akurat przypadku szczęście, w innym niekoniecznie) mam kilka zaległości do opisania.

Wysłałam: 4.05.2013r. LOR, SASE, fotografię
Czekałam 20 dni.
Adres: Teatr Ateneum

Wiecie, to jest jedna z tych osób, które się lubi i podziwia, ale na pytanie "za co" nie potrafi się udzielić konkretnej odpowiedzi. Po prostu się ją lubi i podziwia i już. Może za to ciepło, które od niej bije. Może za talent. Może za wdzięk i wrodzoną klasę. A może po prostu za jakąś rolę, która tak utkwiła w pamięci. Nie wiem.

Wysłałam: 14.02.2013r. LOR, SASE, fotografia
Czekałam 3 miesiące i 23 dni.
Adres: Teatr Polski we Wrocławiu

Tę Panią pamiętam z zamierzchłych czasów, kiedy to jeszcze oglądałam polskie seriale i ogólnie pojęte wysypisko śmieci powszechnie zwane telewizją. Grała w Pewnej Stacji w Pewnym Serialu (ponoć obyczajowym) o niezbyt skomplikowanej fabule. I nie mam tu na myśli serialu z Panem-o-charakterystycznym-śmiechu. W każdym razie polubiłam ją. Telenowele nie oddają nawet pół procenta faktycznych umiejętności aktorskich, dlatego też bardzo chciałabym ją zobaczyć na deskach teatru. Z racji tego, że do Wrocławia jakoś zawsze mi nie po drodze, to chyba jeszcze trochę z tym poczekam...
To tyle. Na koniec chciałabym coś wtrącić. Marzenia się spełniają, tylko trzeba im w tym pomóc. Pamiętajcie.

Pozdrawiam
M.J.

czwartek, 6 czerwca 2013

Leszek Teleszynski, Joanna Kolaczkowska (Kabaret Hrabi)

Wiecie, jestem zła. Ale dodaję tę notkę, bo Was lubię. Mało tego, wyjątkowo zadedykuję ją Arkadiuszowi, bo jest po polsku i o Polakach, a on się "nie zna na tych moich Grejsach". No więc myślę sobie: zadedykuję, jak po polsku to może nawet mi skomentuje. A niech ma. Arkadiuszu, dedykuję!


Wysłałam: 14.04.2013r. LOR, SASE, 2 fotografie
Czekałam 18 dni.
Adres: Teatr Scena Prezentacje

Ordynat Michorowski. To tak w skrócie. Serio, spróbujcie czasem spojrzeć na "Trędowatą" inaczej niż na "ten film co zawsze puszczają na jedenastego listopada". To jest naprawdę dobra produkcja. I do tego polska (!!!).
A Leszka Teleszyńskiego tam uwielbiam. No, może poza tym wąsem.


Podpis zdobył dla mnie wcześniej wspominany Arkadiusz.

Okej, byłam na Hrabich. Raz. Podpisu nie zdobyłam z przyczyn ode mnie niezależnych, ale co się naśmiałam, to moje. A śmiałam się dużo. Serio.
Od kilku minut zastanawiam się który ze skeczów wstawić. Wszystkie są rewelacyjne, więc teoretycznie nie ma różnicy. Okej, niech będzie ten:


Dziś było dwoje boskich. Boski Michorowski i boska Kołaczkowska.
A ja mam wrażenie, że notka mimo to była żenująca. Dobranoc.

Pozdrawiam
M.J.